Artur i pozostali domownicy szacują straty po „pożarze” wywołanym przez Monikę. Zbyszek (kierowca Artura) odwozi Monikę do domu- dziewczyna wstydzi się podać swój prawdziwy adres i każe się odwieźć pod klatkę luksusowego apartamentowca stojącego nieopodal rzeczywistego miejsca zamieszkania dziewczyny.